This blog is run to promote artists and their art exclusively. If you find your rights infringed by us posting any audio / video files here, please feel free to notify us immediately by leaving a comment and /or sending an e-mail at:

irwt@g.pl

and we'll remove them asap.



wtorek, 22 lipca 2014

GRY: TOMB RAIDER (2013)

A SURVIVOR IS BORN

Najnowszy Tomb Raider, stanowiący reboot serii, ukazał się 5 marca 2013 r. Nie kupiłem go wtedy, bo jestem cebulakiem i nie stać mnie na kupowanie nowych gier. Ponieważ mam jeszcze resztki przyzwoitości, nie ukradłem jej z torrentów. Cierpliwie poczekałem na letnią wyprzedaż na Steamie i dorwałem ją za jakieś 16 zeta. Opłacało się.

UWAGA SPOILERY!



Gra powitała mnie obrazkami rodem z cyberpunkowego Tokio na kwasie. Wszystko dzięki temu, że NVIDIA nie dogadała się z twórcami i gra miała problem ze sterownikami do mojej karty graficznej. Po krótkim googlowaniu z przerwą na bluzganie, udało mi się znaleźć rozwiązanie (starsze sterowniki).
Później, poza jednym crashem gra nie sprawiała mi kłopotów.
Neon Raider by NVIDIA

Pod względem wizualnym jest całkiem nieźle. Nie ma może lokacji zapierających dech w piersiach, ale wszystko wygląda bardzo ładnie. Obejrzałem sobie filmik porównujący wygląd gry na różnych platformach. Szkoda, że na PC TR nie wygląda tak dobrze, jak na next-genach (wydaję mi się, że na nowych konsolach Lara ma zdecydowanie inne rysy twarzy i wygląda na młodszą). Próbuję sobie przypomnieć jakieś graficzne fakapy, w stylu wolno wczytujących się tekstur itd., ale albo nic takiego nie było albo było tak nieznaczące, że nawet nie zauważyłem.

screen z w/w filmiku (C) IGN
O muzyce mogę powiedzieć tyle, że jest i nie przeszkadza. Nie jest to jeden z tych soundtracków, które słucha się długo po zakończeniu gry.

Jedną z rzeczy, która pojawiała się w zapowiedziach chyba od samego początku, był nowy dizajn Lary. Główna bohaterka oczywiście zmieniała się przez lata. Były to jednak zmiany mało znaczące. Dotyczyły głownie jej stroju.
Tomb Raider Evolution by xeno55
W najnowszej części serii zrezygnowano z (jak się wydawało) nieśmiertelnego zestawu - top + szorty. Silikonu w piersiach też jakby brak. Lara A.D. 2013 to młoda kobieta, która dopiero zaczyna swoją karierę grobowego najeźdźcy. Strasznie mi się ten nowy dizajn podoba. Fajne jest także to, że wraz z postępem gry bohaterka zbiera co raz więcej blizn i zadrapań (a życie jej nie oszczędza, o czym później). Dobrze, że twórcy nie zapomnieli o takich detalach.

Skoro jesteśmy już przy temacie Lary to czas na kilka słów o jej głosie (i polskiej wersji językowej jako takiej). Zazwyczaj gram po angielsku z angielskimi lub polskimi napisami. Taka fanaberia. Niestety, Steam pozbawił mnie możliwości wyboru i narzucił mi wersję z polskim dubbingiem. Sensu w dubbingowaniu czegokolwiek co nie jest filmem animowanym dla dzieci nie widzę, ale to temat na inną dyskusję. W polskiej wersji językowej głos Larze podłożyła Karolina Gorczyca. Średnio mi to pasuje. Nie żeby pani Gorczyca była złą aktorką (tego nie jestem w stanie ocenić, bo poza tym, że gra w jakimś serialu, nic o niej nie wiem). Po prostu, Lara powinna mówić po angielsku z angielskim akcentem. ZAWSZE. Pierwotnie, głosu (oraz "ciała") użyczyła jej Camilla Luddington. Aktorka ta zdobyła moje serce rolą Lizzie w Californication. Od tamtej pory kocham ją miłością najczystszą.
Camillo, kocham Cię! Zadzwoń! <3
Jeśli chodzi o resztę polskiej obsady to mamy (oczywiście) Jacka Kopczyńskiego (czekam, aż lodówka powie mi jego głosem, że czas na dietę), Marlenkę z Pingwinów z Madagaskaru, Skippera z Pingwinów z Madagaskaru oraz innych aktorów, których słyszeliście w dowolnie wybranej kreskówce. Gdzie te czasy, gdy w grach mogliśmy usłyszeć Fronczewskiego? #gimbynieznajo #przedwyruszeniemwdrogę. Ogólnie rzecz ujmując, dubbing nie razi, ale wolałbym grać po angielsku.

Fabuła jest. I na tym mógłbym skończyć #tentypmes. Nie zajarałem się nią, tak jak np. tą z Deus Ex: Human Revolution, ale nie rozczarowała mnie, tak jak ta z trzeciego Far Cry'a. Głównym celem poznawanej przez nas opowieści jest pokazanie przemiany Lary z niewinnego dziewczęcia w poszukiwaczkę przygód z krwi i kości (i mokry sen każdego nastoletniego nerda since 1996) oraz danie nam pretekstu do skakania i strzelania. Jeśli chodzi o NPCów to klisza goni kliszę (kocham kalki językowe) - jest twarda Murzynka, niebudzący zaufania, głodny sławy pajac, Azjatka z kamerą (that's racist), siwy mentor, spokojny olbrzym-wojownik, czterooki nerd w nerdowej koszulce, złowrodzy Rosjanie. Szału nie ma.
Lara momentami ma więcej szczęścia niż rozumu. Podmuch wiatru uchroni ją przed walką z badassem, piorun oczyści drogę, kolega snajper pomoże w ostatniej chwili. Z drugiej strony, tyle razy wpada w kłopoty (głównie przez brak umiejętności patrzenia pod nogi. Serio), że coś się jej od życia należy.

Czas na kilka słów o gameplay'u. Esencją gier z serii TR zawsze było skakanie, wspinanie się i rozwiązywanie zagadek. W najnowszej odsłonie cyklu skakać i wspinać się możemy do woli. Nie jest to może szczególnie trudne, ale za to bardzo przyjemne. Jeśli chodzi o zagadki to, moim zdaniem, jest ich trochę za mało. Mam wrażenie, że do połowy gry znajdowały się one głównie w opcjonalnych grobowcach. Później zrobiło się ich jakby więcej, ale to wciąż było za mało. Walki, natomiast jest dużo. Jeśli chodzi o broń to do swojej dyspozycji mamy łuk, czekan i 3 rodzaje broni palnej. Każdą z broni można ulepszać w trakcie gry. Walczyć będzie z 3-4 rodzajami przeciwników. Wolałbym, żeby było więcej szans na skradanie się i ciche eliminowanie przeciwników (nie mówię już o zostawianiu ich w spokoju - to nie Human Revolution). Najczęściej po cichu załatwić możemy tylko część wrogów, a resztę musimy wykończyć w otwartej walce. Kilka razy jesteśmy zmuszeni masakrować kolejne fale przeciwników. Walki z bossami to schemat: unik-kontra-powtórz. Mało interesujące.
Co jakiś czas napotykamy na różne oskryptowane sekwencje - a to coś się wali / płonie i musimy uciekać, a to ześlizgujemy się skądś i musimy unikać morderczych elementów otoczenia. Nie jest tego specjalnie dużo, więc nie męczy, ale kilka razy mniej by nie zaszkodziła. Na pochwałę zasługuje sekwencja z wilkami.
W grze mamy oczywiście miliard znajdziek - od leśnych owoców po starożytne artefakty. Znajdowane przez nas dokumenty fajnie rozwijają całą historię, dostarczając informacji o wyspie i pozostałych bohaterach.

Jest jakieś multi, ale nie grałem.

Na ostatnich targach E3 pokazano trailer do kolejnej części serii - Rise of the Tomb Raider. Premiera została przewidziana na przyszły rok.


MEGA WIELKI SPOILER!

Jest ciekaw, czy w nowej grze (albo w którejś z kolejnych) pojawi się wątek zaginionej kolonii Roanoke.
W outrze możemy zobaczyć stronę z dziennika Lary, na które widnieje słowo "Croatoan". Bardzo lubię te historię i jestem bardzo ciekawy, jak poradziłaby sobie z nią Lara.

Podsumowując, gra jest bardzo dobra, ale na mogłoby być lepiej. Mniej walki, więcej zagadek, trochę ciekawsza fabuła i bohaterowie, a byłaby gra roku ("półtora metra w lewo i pół w górę, a byłby gol"). Jeśli szukacie fajnie przygodówki to poczekajcie na kolejną przecenę i łapcie TR bez wahania. 16-20 zeta to rozsądna cena za grę, przy której spędzicie całkiem fajnie 12-15 godzin.

A teraz uwaga na marginesie. Grając w grę #punintended zauważyłem kilka podobieństw od Far Cry'a 3. Może są dość naciągane, ale podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami.

  1. ten sam rejon geograficzny;
  2. porwani przyjaciele;
  3. przemiana z niewinnej panienki (i chodzi u głównie o Jasona) w złodupnego mordercę (Lara biegająca z granatnikiem i wrzucająca na wrogów);
  4. "przeklęta" wyspa - wątek (mającego różne podstawy) szaleństwa okupujących wyspę złoczyńców pojawia się w obu grach;
  5. wzmianki o badaniach nad dziwnymi burzami szalejącymi w rejonie - znajdźki w obu grach;
  6. lokacja: miasteczko biedaków zbudowane ze śmieci.
I to by było na tyle. Dziękuję za uwagę i zachęcam do dyskusji.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails